plac zabaw

[GosiaK76]

Witam sąsiadów,

Różne wspolnoty z naszego osiedla podejmowały temat placu zabaw każda z osobna w różnych latach i jak dotąd nic z tego nie wyszło. Dzieciaki nie mają się gdzie bawić i muszą korzystać z placów sporo odległych od domu.
Myślę, że tak duże osiedle jak nasze, stać na to, żeby utworzyć niewielki plac zabaw dla naszych maluchów, tylko musielibyśmy podjąć temat jednocześnie we wszystkich wspólnotach i ponamawiać tych trochę opornych sąsiadów jak i tych którym wszystko jedno.
Czekam tu na wypowiedzi rodziców, którym chce się coś zrobić w tej sprawie, tych co popierają inicjatywe i tych co są przeciw. Przyda się dyskusja na ten temat.
Zamieszczam też małą ankietę jak ktoś nie ma czasu rozpisywać się na forum.
Pozdrawiam
Małgosia
-------------------
Legionów ABCD

[Karinka]

Witam serdecznie,
jestem za! Jako dziecko ubolewalismy z naszymi kolegami, ze nie mamy sie gdzie bawic ;( nudzilo nam sie, wiec wpadalismy na rozne glupie pomysly Na naszym Osiedlu jest coraz wiecej malych dzieci, ktore skacza po krawecznikach a moglby pozjezdzac na zjedzalni

[Kulka82]

Witam,
Jestem jak najbardziej ZA! Mieszkam pod numerem 4 od ul.Korczaka i sporo w naszej klatce dzieciaków. Niestety jest też parę starszych osób przywiązanych do zieleni, które mogą się sprzeciwiać.
Istotnym problemem, który do tej pory blokował powstanie placu zabaw jest miejsce, jak zapewne wiecie każdy kwadrat zieleni należy do innej wspólnoty i nie udawało sie do tej pory ustalić na czyjej "ziemi" miałby powstać ten plac zabaw. Druga sprawa to koszty, wielu mieszkańców, którzy dzieci nie mają nie chcą dawać na to pieniędzy(miejmy na uwadze, że to nie będzie jednorazowy wydatek, bo wszelkie zabawki dla dzieci wymagają konserwacji).
Zgadzam się, że wszystkie wspólnoty(mamy ich na zielonym 11!)powinny się w to angażować, bo trochę niesprawiedliwie by było gdyby połowa dała pieniążki na plac zabaw a reszta tylko z niego korzystała(nie wspominając już o tym jak zredukowałoby to koszty).
Postaram się porozmawiać z rodzicami w mojej klatce, bo tu trzeba pospolitego ruszenia)
Może udałoby się zorganizować spotkanie rodziców z innych wspólnot?
Myślałam tez o założeniu funduszu na rzecz placu zabaw, płaciłyby go tylko osoby z dziećmi-tylko nie wiem na ile to by wypaliło...

[GosiaK76]

Witam sąsiadki,

Miło że ktoś tu jednak zajrzał i odpisał

Co do osób przywiązanych do zieleni - jedno jest pewne - plac zabaw w niczym nie przeszkodzi, a raczej pomoże. Dzieciaki zamiast po drzewach mogłyby skakać po drabinkach. Poza tym można przecież to wszystko razem ładnie skomponować. Przecież drzewo może rosnąć a pod drzewem być piaskownica. Trzeba po prostu rozmawiać.

Ja sobie pozwoliłam napisać do zarządów wszystkich wspólnot z prośbą o przedyskutowanie i przegłosowanie tematu placu zabaw na rocznym spotkaniu. Prawie do wszystkich, bo 3 wpólnoty mają innego zarządcę. Postaram się dostarczyć pismo w tym tygodniu do pozostałych. No i tu potrzebuję pomocy rodziców z poszczególnych wspólnot, żeby pociągnęli temat, bo ja nie dam rady pojawić się na 11 spotkanich...

Co więcej w nadchodzącym tygoniu chcę pozbierać oferty na wykonanie niewielkiego placu zabaw od różnych firm, żebyśmy wiedzieli jakiego rzędu kwota wchodzi w grę.

Na razie to tyle.
Pozdrawiam.
Małgosia

[Jarek111]

Dopóki nie będzie zarządzała osiedlem jedna wspólnota to chyba nic z tego nie wyjdzie. Dzięki temu, że jest tyle wspólnot mamy większe koszty zarządzania i dużo trudniej będzie podjąć jakąkolwiek decyzję, nie mówiąc już o liczeniu kosztów i planowaniu wydatków na plac zabaw.

[GosiaK76]

A jakie są doświadczenia z ogradzaniem osiedla? Wtedy tu nie mieszkałam, więc nie wiem jak było, ale wspólnoty się jakoś dogadały. Jaki był podział kosztów?

[greg74]

Witam.

Jako ojciec dwojga małych szkrabów tez jestem jak najbardziej za
zbudowaniem placu zabaw. Myślę że skozystają na tym nie tylko dzieci
ale także osoby starsze, które nie będa musiały wysłuchiwac dzieciaków biegających po całym podwórku. Dzieciaki będa miałby plac zabaw i tam będą skupiac swoją aktywność.

Moim zdaniem to trochę śmieszna sytuacja, ze na każdym blokowisku jest plac zabaw, a na naszym pięknym i wychuchanym osiedlu nie ma.

Najwyższy czas wyrównać tą dysproporcję, tym bardziej że koszta zbudowania takiego placu nie są wysokie. Wystarczy tylko ze się zjednoczymy i pociągniemy temat do przodu nie zawżając na to że Pan administrator "nic nie mogę" Kotłowski mówi że się nie da.

Pozdrawiam
Grzegorz

[magdab9]

WITAM.
JESTEM ZA BUDOWĄ PLACU ZABAW!
JEDNOCZEŚNIE CHCĘ SIĘ PODZIELIĆ MOIMI EMOCJAMI ZWIĄZANYMI Z TYM TEMATEM: SIEDEM LAT TEMU SPROWADZIŁAM SIĘ NA NASZE OSIEDLE I WIELOKROTNIE PORUSZAŁAM TEMAT BUDOWY PLACU ZABAW. ILEKROĆ PODEJMOWAŁAM ROZMOWĘ W NASZEJ ADMINISTRACJI BYŁAM OD RAZU ZBYWANA, ŻE TO ABSOLUTNIE NIE WYKONALNE, ŻE MIESZKAŃCY STANOWCZO SIĘ NIE ZGADZAJĄ, ŻE NAWET JEST NA NASZYM OSIEDLU ZAKAZ GRY W PIŁKĘ. WIĘC WŚCIEKŁOŚĆ MNIE OGARNIA TERAZ, ŻE NAGLE TAKI POMYSŁ JEST PODDANY DO DYSKUSJI. MOJE DZIECKO JUŻ WYRASTA Z TAKICH ZABAW A TU NAGLE WSZYSTKICH OLŚNIŁO: BUDUJMY PLAC ZABAW!!! SUPER

ALE LEPIEJ PÓZNO NIŻ WCALE. MOŻE INNE DZIECI SKORZYSTAJĄ.

POZDRAWIAM SĄSIADÓW!

[GosiaK76]

Witam pani Magdo i od razu spieszę z wyjasnieniem. Mi też mówią, że to bez szans, ale ja tego nie przyjmuję do wiadomosci. Wierzę, że jak się wszyscy rodzice zmobilizują to damy radę - w końcu wystarczy zebrać trochę ponad 50% głosów w danej wspólnocie. Nie trzeba przekonywać wszystkich.
Pozdrawiam i dziękuję za udział w dyskusji. To dla mnie ważne ile osób się tutaj wypowie. Mam wtedy przynajmniej pojęcie ilu osobom temat palcu zabaw nie jest obojetny.

[GosiaK76]

Ponieważ dyskusja jakby nie chce się rozkręcić napiszę swoją propozycję jak ugryźć ten temat. Nie dowiedziałam się jak było z ogrodzeniem osiedla, więc przedstawię autorską wizję Może to skłoni więcej osób do wypowiedzi.

Niech każda wspólnota określi czy i jaką kwotę może przeznaczyć na budowe placu zabaw. Są to kwoty rzędu 2 do 3 tysięcy złotych od wspólnoty. Powiedzmy większe wspólnoty 3 a mniejsze 2 tysiące. To chyba nie jest zawrotna suma i można takie coś przepchnąć na najbliższym rocznym zebraniu. Trzeba też jednocześnie uzyskać zgodę na udział w kosztach utrzymania placu, czyli przeglądzie zabawek i wymianie piasku w piaskownicy raz w roku.
Jak już będą pieniążki zaklepane, to wtedy można spokojnie rozmawiać z daną wspólnotą o postawieniu na jej terenie placu zabaw. Jako zachętę np można taką wspólnotę zwolnić z udziału w kosztach budowy placu.
Oczywiście jak tylko dwie wspólnoty przeznaczą na to pieniążki, to nic z tego nie wyjdzie, także trzeba powalczyć w każdej wspólnocie.

No to teraz czekam na wytykanie słabych punktów i podpowiedzi, co można poprawić.

Pozdrawiam sąsiadów.
Malgosia

[AnetKaz]

witam serdecznie sąsiadów,
jestesmy rowniez za placem zabaw, na naszym 'zielonym'. Mieszkamy na Korczaka 6, i jestesmy rodzicami 6-scio m-cznej coreczki, no i na tym liczba dzieci w naszej klatce,ktore moglyby korzystac z placu sie konczy. Przy czym mieszkaja u nas bardzo mili ludzie i mysle 'mam nadzieje' ze ustosunkowali by sie pozytywnie do checi budowy placu zabaw.

[monika190ap]

Witam!

Niedawno się przeprowadziłam na zielone i zdziwiona byłam, że niema placu zabaw. Z synkiem musimy chodzić i szukać placów jakie są w pobliżu. Co nie zawsze jest wygodne. To jest śmieszne,że takie osiedle, większość rodzin z dziećmi i w ogóle dzieci nie mają placu gdzie mogą się bawić. Jedyna atrakcja dla dzieci to jazda na rowerze (dotyczy się maluszków) albo spacer to jest temat godny rozgłosu i pozytywnego finału. JESTEM ZA!!!

[Monikamonika]

Witam
ja także jestem za budową placu zabaw, nie ma problemu aby pieski biegaly i robiły na trawce, ale dla dzieci miejsca nie ma!! Na zebraniu jutro będę glosowała za - napiszę jaki byl przebieg.
Pozdrawiam
Monika

[jojalena]

Witam drogich Sąsiadów.
Jestem pierwsza być może nie jedyna która ma pewne zastrzeżenia.
Z treści czytanych na forum to są rodzice zainteresowani,ale też są tacy co
z dzieci już "wyrośli".Mieszkamy tu 15 lat i nasze dzieci dzisiaj już dorośli ludzie bez placu zabaw się wychowali.Budowa placu zabaw zmienia nieco
charakter osiedla.Zwiększony hałas i skupienie zarówno dzieci jak i rodzi-
ców w jednym miejscu, spowoduje dyskomfort bliżej mieszkających(naj-
mniej odczuje to Korczak).Reasumując to: trzba podać koszt i lokalizację
tego przdsięwzięcia i na kogo ma być rozłożony? myślę o tych co dzieci
nie mają lub są już dorosłe.Moja ewntualna partycypacja w kosztach byłaby
nie do przyjęcia.
Pozdrowienia
jojalena

[GosiaK76]

Witam również i przeciwniczkę placu zabaw.

Nie mam innego wyjścia tylko uszanować podejście 'skoro ja nie skorzystałam, to niech inni nie skorzystają'. Powiem tylko, że jest ono dla mnie przykre, bo koszt utrzymania takiego placu to ok 2 złote rocznie na każde mieszkanie. Podejrzewam, że więcej wyrzuca Pani miesięcznie do śmietnika (bo np. coś poleżało w lodówce za długo i zrobiło się nieświeże)
Poza tym plac zabaw nie jest rzeczą jednorazową i zostałby tu na lata. Skoro ma pani dorosłe już dzieci, to pewnie kiedyś będzie miała i wnuki. Może one by skorzystały...
Może jednak warto się zastanowić?...

Pozdrawiam
Małgosia